Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
 
-A A A+

Miał tu klęczeć na wieki

Wieś Tuklęcz w gminie Rytwiany ma średniowieczny rodowód i kilka wersji legend wyjaśniających pochodzenie jej ciekawej nazwy.

Istniała już w XIV wieku i z kilku sąsiednimi wsiami należała do benedyktynów ze Świętego Krzyża. Jan Długosz wyliczał, że miała osiem łanów kmiecych, z których płacono po jednej grzywnie czynszu dla klasztoru, a ponadto 30 jaj, dwa koguty i sery. W XVI wieku nabyli Tuklęcz drogą zamiany z zakonnikami właściciele dóbr rytwiańskich.Informacja-Gmina-Rytwiany

Skąd się wzięła nazwa wsi? Od jednego ze starszych mieszkańców usłyszeliśmy, że możny pan, który wywoził niegdyś pieniądze i inne skarby, kazał tu klęczeć furmanowi i przysięgać, że nikomu tego nie zdradzi. Inną opowieść przytoczyła Katarzyna Kosiór w wydanych w 2011 r. w Staszowie „Legendach mojej Małej Ojczyzny". Według niej, żył kiedyś we wsi bogaty chłop Kaźmirz, ale musiał głodować, bo wszystko w domu zjadała gruba żona. Kiedy zrozpaczony chciał wyruszyć w świat, zamknęła go w piwnicy. Przyszedł do niego diabeł i chciał pomóc. Zamierzał postraszyć babę, ale został przez nią pobity i wyprowadzony do lasu. Tam go uwiązała i nakazała: „Tu klęcz na wieki". Ponoć do tej pory klęczy, płacze i jęczy...

Od jednego starszych mieszkańców usłyszeliśmy,
że możny pan, który wywoził niegdyś pieniądze

 i inne skarby, kazał tu klęczeć furmanowi
i przysięgać, że nikomu tego nie zdradzi

Informacja-Gmina-RytwianyBędąc w Tuklęczy, nie słyszeliśmy, w lesie nie szukaliśmy. Znaleźliśmy natomiast dowód, że we wsi żyły nie tylko takie kobiety, jak ta z przytoczonej legendy. Przy drodze stoi kapliczka domkowa z dwoma kolumnami. Na ołtarzu krzyż, kilka obrazów Matki Boskiej, a na bocznej ścianie tablica z napisem, że własnoręcznie wybudował ją w 1935 r. Izydor Nowak dla upamiętnienia swojej zmarłej żony Marii.

- Dobrym gospodarzem był, wójtem, dachówkę robił i pustaki - opowiada mieszkający naprzeciwko kapliczki Wła-dysław Bryk, który ożenił się z wnuczką fundatora. Naszą uwagę, że Izydor musiał chyba bardzo kochać swoją żonę, skoro wybudował taką kaplicę, tak skwitował: - Dawniej to się ludzie kochali, bo nie mieli pieniędzy.

Przy drodze we wschodniej części Tuklęczy stoi metalowy krzyż na kamiennej podstawie. Umieszczona na niej tablica informuje, że został postawiony w 1945 r, przez mieszkańców wsi jako wotum wdzięczności za ocalenie w czasie II wojny światowej.
 

Drewniany krzyż został ustawiony w 1945 roku
Kapliczkę własnoręcznie wybudował Izydor Nowak dla upamiętnienia swojej zmarłej żony Marii

Źródło: Gazeta Wyborcza - Tygodnik Kielce - Piątek, 20 września 2019, tekst i foto: Janusz Kędracki

 

Więcej artykułów…